Gosławice. Europa za miedzą…
Powracamy do Gosławic, podkonińskiej wsi, wchłoniętej przez miasto w czasach PRL.
Z Gosławicami, jako wsią parafialną, powiązanych było parę wsi, których właścicielami byli biskupi lubuscy, mający stolicę swojej diecezji poza granicami państwa polskiego. Były to Lubusz i Fürstenwalde (koło Berlina na terenie Niemiec) oraz Gorzyca położona na wschodnim brzegu Odry, pomiędzy Kostrzynem a Słubicami (dawny Frankfurt nad Odrą). Rozległy klucz dóbr ziemskich, wśród których znalazły się Sulanki, Łężyn i Bieniszew należące do parafii Gosławice – jak wspomniał Jan Długosz – w rękach biskupów lubuskich znalazły się w pierwszej połowie XIII w. Sulanki sprzedano w końcu XIV lub na początku XV w. polskiej rodzinie szlacheckiej. Pozostałe wsie w 1504 r., podczas spotkania w Sokolej Dąbrowie koło Skwierzyny (na pograniczu z Nową Marchią) biskupa lubuskiego Teodoryka von Büllow, nabyli biskup poznański Jan Lubrański i jego brat Mikołaj Gardzina.
Nasza wizyta w dawnej katedrze w Fürstenwalde była spotkaniem „oko w oko” z biskupem Teodorykiem, założycielem Uniwersytetu Europejskiego Viadrina we Frankfurcie.

Tam również ujrzeliśmy nagrobki innych ordynariuszy lubuskich, właścicieli podkonińskich wsi. Z Janem Lubrańskim, jednym z najwybitniejszych przedstawicieli humanizmu w Polsce, dyplomatą, duchownym, zmarłym w 1520 r., można natomiast spotkać się w kościele parafialnym w Lubrańcu na Kujawach, gdzie osobę duchownego przedstawiono na płycie fundacyjnej, w kościele katedralnym w Poznaniu (nagrobek) oraz w kościele w Winnej Górze koło Miłosławia (zob. załączona fotografia), gdzie widnieje jako osoba adorująca Najświętsza Marię Pannę.

Także poza granicami ówczesnego Królestwa Polskiego spoczywają szczątki innego biskupa lubuskiego – księcia oleśnickiego , który wcześniej był biskupem lubuskim. Pierwotnie nagrobek znajdował się w kolegiacie w Otmuchowie, skąd został przniesiony do kolegiaty w Nysie. Te uwagi z pewnością dobrze świadczą, że za miedzą Gosławic były dobra Europejczyków. Te sąsiedzkie stosunki, jak by wynikało z milczenia źródeł, układały się w miarę poprawnie.