-
Jan Krotoski, kasztelan inowrocławski (ok. 1552-1583)
Europejczyk w Wielkopolsce. Wielkopolanin w Europie
Podróże po Wielkopolsce były okazją do spotkania w ludźmi z naszej przeszłości, z ludźmi którzy swoje życie poświęcili Ojczyźnie, służąc jej jako dyplomaci posłujący na europejskie dwory monarsze. W kościele św. Wita w Tuliszkowie (koło Turku) zachowało się epitafium przedstawiające postaci Mikołaja Zaremby i Jana Krotoskiego, kasztelana inowrocławskiego, adorujących Krzyż Pański. Każdy z nich mógłby opowiedzieć własną przeszłość. Krotoski dla nas jest doskonałym przewodnikiem po Europie…
Był synem Jana wojewody inowrocławskiego i jego drugiej małżonki Elżbiety z Latalskich. Pochodził z rodziny pieczętującej się herbem Leszczyc, dziedziczącej we wsi Krotoszyn koło Pakości. W młodości zetknął się z Europą jako student Uniwersytetu w Heidelbergu. Przez prawie rok (październik 1571 – 1572) zwiedzał Stary Kontynent i przebywał w Paryżu, Brukseli, Wittenberdze, Mediolanie, Bresci. Po powrocie do kraju został sekretarze królewskim.
W czasie bezkrólewia po uciecze Henryka Walezego podróżował do cesarza Maksymiliana, aby ten zrezygnował z tronu polskiego. W 1576 r. spotkał się w Pradze z królem Czech Rudolfem i arcyksięciem Ernestem Habsburgiem, a po dłuższym pobycie w Ratyzbonie odbył rozmowy z Maksymilianem Habsburgiem, nakłaniając go do rezygnacji z tronu polskiego. Rozmowy jednak nie przyniosły spodziewanych efektów. Poselstwo skierowało się w drogę powrotną do kraju. Po dniu podróży stanęli we wsi Vatter, gdzie w nocy zostali aresztowani. Powodem było aresztowanie przez starostę Ernesta Weiher, powracającego z rozmów z gańszczanami, posła habsburskiego Henryka Kurzbacha. Aresztowani posłowie polscy zostali osadzeni w Linzu, gdzie spędzili prawie cztery miesiące. Z niewoli wypuszczono ich dopiero po śmierci Maksymiliana Habsburga (29 października 1576 r.).
[Opracowano na podstawie Polskiego Słownika Biograficznego] -
Wehikuł czasu. Dzień pierwszy…
11 czerwca 2020 r. wyruszyliśmy w podróż po Wielkopolsce; po tej Wielkopolsce która istnieje już w ludzkiej wyobraźni i po tej, po które pozostała sterta archiwaliów. Wyruszyliśmy na spotkanie z przeszłością, która pozostaje widoczna w krajobrazie kulturowym. To nie tylko kościoły, pałace, dwory, kaplice, klasztory, zamki, ale i układy komunikacyjne, rozplanowanie przestrzenne miast.
Trasa wiodła z Poznania poprzez Swarzędz (dawniej Grzymałowo), Słupcę, parafialną wieś Brudzewo, dawne miasteczko Mielżyn. Po drodze mijaliśmy Witkowo (miasto), skąd nieco zboczyliśmy do Niechanowa, aby podziwiać kościół św. Jakuba Apostoła zw. Starszym. Stąd wyruszyliśmy do Żydowa, którego municypalna przeszłość uwidacznia się w zarysie rynku. Dalej, poprzez Gniezno, dotarliśmy do królewskiego Kłecka. Stąd nasz peregrynacyjny szlak powiódł do kolejnego królewskiego miasta, niegdyś zwanego Łyczanym Miastem, a obecnie Mieściskiem. Potem krótkie postoje w Wągrowcu, gdzie z daleka podziwialiśmy koloński klasztor przeniesiony tu z pobliskiego Łekna. Wreszcie Czarnków i pierwsze spotkanie już nie z martwą materią przeszłości, ale z ludźmi minionych stuleci. To oni, właściwie ich losy, wpisują wielkopolską prowincję Królestwa Polskiego we wspólną przeszłość Starego Kontynentu. To oni uczyli z niej Wielkopolskę Narodów, otwierając nie tylko wrota cudzoziemcom, ale i przejmując wzorce, które były ozdobą rodzinnych rezydencji. Potem powędrowaliśmy północnym brzegiem Noteci, pomiędzy Czarnkowem a Wieleniem. To miejsca spotkań z olędrami, którzy z Żuław przybyli do nadnoteckich Nowych Dworów, gdzie wznieśli piękną świątynię, w której zachował się witraż zdobiony herbami obcokrajowców i datą 1615.Kolejny etap podróży powiódł nas do zamku Wedlów w Tucznie, rodu wywodzącego się z Nowej Marchii, silnie spowinowaconego z wielkopolskimi rodami możnowładczymi. Potem już tylko Mirosławiec Blankenburgów i ich dawna rezydencja obronna „odgrzebywana” w ziemi przez archeologów. I powrót z zaświatów poprzez Puszczę Pomorską, do Puszczy Noteckiej, gdzie w dawnej olęderskiej wsi Bucharzewo upatrzyliśmy sobie bazę do kolejnych wypadów w przeszłość do spotkań w Wielkopolsce Narodów. Podróż poprzez Dobiegniew, Drezdenko – dwa miasta, których losy przez lata były powiązane z książęcą, Piastowską Wielkopolską, ułatwiły ich widoki sporządzone przez Petzolda, dostępne na stronach internetowych Biblioteki w Gorzowie Wielkopolskim.
Podróż, w której zderzała się nasza wiedza wyniesiona z archiwalnych kwerend, z semantycznym znaczeniem architektury sakralnej, rezydencjonalnej, municypalnej (ratusze), „mową herbów” uwiecznionych na budowlach, ratuszach, nagrobkach, obrazach, z delineowanymi treściami dawnych map, sprawiało wrażanie dotychczas niewyobrażalnej podróży w przeszłość. Dla wielu być może niemożliwej, jednakże bardzo pobudzonej poprzez lektury inwentarzy miast i wsi, dawnych kronik, realistycznie unaocznionej w twarzach przeszłości przedstawionych na portretach trumiennych, nagrobkach, zapisanych w różnorakich inskrypcjach.Przed nami kolejny dzień długiej podróży z Sierakowa – poprzez Międzyrzecz, Brojce, Kargową (Unrugowo) – do Wschowy i powrót…
-
Wehikuł Czasu. Dzień czwarty…
Powrót… W poszukiwaniu śladów Europy.
Czwarty dzień podróży. Już niewiele kilometrów dzieli nas od rodzinnego domu. Wytyczamy trasę. Szamotuły, Obrzycko, Kaźmierz…
Pierwszy postój. Nieopodal Zamku Górków w Szamotułach. Spacer po mieście. Odwiedzamy kolegiatę św. Stanisława. Wybór Szamotuł nie był przypadkowy. To niewielkie miasto wielkopolskie swoje miejsce na kartach historii trwale zapisało poprzez obecność w kulturze. To wywodzące się właśnie stąd grono ludzi: znanych profesorów Uniwersytetu Krakowskiego, ludzi pióra, kultury.
W XVI stuleciu z Szamotułami była związana drukarnia, w której powstawały modlitewniki dla Braci Czeskich. Szczególna pozycja dziejową Szamotuł to efekt działalności właścicieli pochodzących ze znakomitych rodów szlacheckich: Świdwów, Szamotulskich, Górków, Rokossowskich, Mycielskich i innych. Miasto poprzez nich splata własną przeszłość z wieloma miejscowościami Polski i Wielkopolski (m.in. Tuliszków, Gostyń, Margonin, Sieraków, Szubin). Wizyta w kolegiacie to okazja, by stanąć twarzą w twarz z przeszłością, wyrytą w nagrobnych napisach płyty Anny Mycielskiej, Jakuba Rokossowskiego, który swoją pozycję społeczną i ekonomiczną ugruntował jako podskarbi wielki koronny.
Stojąc przed pięknym nagrobkiem podskarbiego wielkiego koronnego Jakuba Rokossowskiego (ok. 1524-1580) w szamotulskiej kolegiacie, na myśl nasuwają się miejsca i ludzie Europy z którymi był związany jako student Uniwersytetu we Frankfurcie nad Odrą, poplecznik interesów cesarza Maksymiliana II Habsburga i jego syna Ernesta. To ślad Europy w Wielkopolsce. Nagrobek był dziełem pochodzącego z Włoch rzeźbiarza Hieronima Canavesiego.
Obrzycko i Kazimierz, do których przywiodła nas raczej ciekawość niż wiedza, przemierzaliśmy spacerowym krokiem. Odnajdowaliśmy ślady przeszłości. W Obrzycku natknęliśmy się na piękną rzeźbę wmurowaną w obramienie okna ratusza, którą w 1834 r. przywieziono z Portugalii.
-
Katalogi wystaw
Prezentujemy państwu katalogi wystaw “Kolończycy – Nadrenia w Wielkopolsce” oraz “Wyspiarze. Ludność angielska i szkocka w Wielkopolsce”.
Kolończycy – Nadrenia w Wielkopolsce
-
Wystawa „Kolończycy w Wielkopolsce”
W położonej nad Renem Kolonii jest kilka miejsc, które są szczególnie bliskie Wielkopolanom, a jeszcze bliższe tym, którzy zamieszkują Wągrowiec, Obrę i Ląd oraz okolice tych miejscowości. Tu właśnie zlokalizowano trzy kolońskie klasztory cysterskie, do których konwentów wyłączne prawo wstępowania mieli synowie mieszczan nadreńskiej metropolii. Według falsyfikatu lędzkiego pochodzącego rzekomo z 1145 r. książęcy gest, gwarantujący to prawo był związany z pielgrzymką Mieszka III Starego do relikwii Trzech Króli w Kolonii. Jednak ta data nie zgadza się z translacją relikwii z Mediolanu do Kolonii.
Kościoły św. Gereona i św. Kolumby, był miejscami gdzie cystersi z Wielkopolski lokowali znaczne sumy pieniędzy. Z klasztoru św. Urszuli na ziemie polskie, poczynając od XIII stulecia dynamicznie przenikał kult relikwii św. Męczenniczki i jej Towarzyszek, tj. Jedenastu Tysięcy Dziewic, zaś z katedry kolońskiej na całą Europę emanował kult Trzech Króli. Nadrenia to ojczyzna królowej Rychezy, małżonki Mieszka II oraz matki Kazimierza Odnowiciela (zm. 1058). Jej szczątki, spoczywające w kościele katedralnym w Kolonii, są otaczane szczególną modlitwą w całej archidiecezji. Śladów świadczących o związkach z Polską można szukać w całej Nadrenii, m.in. w klasztorach fundowanych przez rodzinę królowej Rychezy, w Altenbergu, Heisterbach, w murach kolońskiego uniwersytetu, i wielu innych miejscach…
Zainteresowanych zapraszamy na wystawę do Muzeum Regionalnego Ziemi Pyzdrskiej w Pyzdrach, przy ul. Kaliskiej 25a, w drugiej połowie października 2020 r. Prezentacja wystawy będzie dostępna na stronach aap.gov.pl i tvwarta.pl
-
O Kolończykach w Wielkopolsce…
Krużganki pofranciszkańskiego klasztoru w Pyzdrach to z pewnością jedyne miejsce, gdzie można byłoby zaprezentować wystawę poświęconą galerii opatów stworzoną pędzlem związanego z tym zakonem brata Adama Swacha, pochodzącego z Czech. Pyzdry to miasto silnie powiązane z pobliskim klasztorem cysterskim w Lądzie nad Wartą, gdzie przez stulecia od 1145 do 1551 r.) w konwencie dominowali bracia pochodzący z Kolonii, metropolitalnego miasta Nadrenii. Nic też dziwnego, ze opat Mikołaj Antoni Łukomski (zm. 1750) przygotowując się do jubileuszu 600.lecia fundacji przypomniał koloński okres w dziejach podległego mu opactwa. Wyrazicielem jego woli był właśnie sprowadzony z Poznania do Lądu, brat Adam Swach, który miał do dyspozycji rękopiśmienny katalog i na jego podstawie stworzył wspomnianą galerię obejmującą 37 przedstawień postaciowych wraz fundatorem księciem Wielkopolskim, Mieszkiem III Starym. Daleka od realiów historycznych zarówno w podpisach, jak i wizerunkach, galeria jest jednym z najcenniejszych dziel stworzonych przez Swacha w lecie 1722 r.
Wystawa w Muzeum w Pyzdrach przybliża nie tylko dzieło zakonnika pochodzącego z Czech, ale cały poczet dostojników, którzy zarządzali opactwem a w 1553 r. procesjonalnie opuścili Ląd i udali się do cysterskich klasztorów na Śląsku (Henryków, Lubiąż).
Proponujemy „obejrzenie” tej wystawy, przypominającej wizerunki opatów poprzez skorzystanie z internetowego katalogu oraz zdjęć prezentujących ekspozycję w Pyzdrach.
-
IKONOSFERA. WIDOKI MIAST WIELKOPOLSKICH Z CZASÓW PRZEDROZBIOROWYCH
Zeszłoroczna rocznica nadania praw miejskich dla Turku stała się okazją nieco innego spojrzenia na miejscowości o prawnej przestrzeni zurbanizowanej szerokiej Wielkopolski, tj., dawnej wielkopolski i Ziemi sieradzkiej, do której Turek był administracyjnie przypisany. Tym razem postanowiliśmy pokazać Nasze Miasto w nieco innym „Towarzystwie”.
Ikonosfera najnowsza ekspozycja w Muzeum im. Józefa Mehoffera, to zbiór graficznych przedstawień miast historycznej Wielkopolski oraz miasta Turek. Ukazuje ona sylwety miast, a więc ten element, który trudno realistycznie przestawić na podstawie lektury różnorakich dokumentów, wizji, inwentarzy oraz innych opisów miasta. Sylweta architektoniczna miast, zmienna w zależności od miejsca jej postrzegania, lecz charakterystyczna dla każdej miejscowości to istotny element dający podstawy do jego identyfikacji. Podobnie w ludzkiej wyobraźni funkcjonuje herb miejski, który identyfikujemy z tym i tylko z tym jedynym miastem.
Na wystawie udało się zgromadzić kopie widoków miast Wielkopolski m.in. Kalisza, Konina, Międzyrzecza, Poznania, Rychwała, Turku i wielu innych. Zebrany materiał źródłowy z cała pewnością pozwoli uzmysłowić sobie jak wyglądało miasto lokowane na prawie magdeburskim w czasach przedrozbiorowych. Wyobraźnię widzów z całą pewnością pobudzą także opisy oraz plany kartograficzne.
Projekt Ikonosfera jest jednym z elementów przedsięwzięcia Europa Narodów – źródła do dziejów miast wielkopolskich, realizowanego przez Archiwum Państwowe w Poznaniu i liczne grono instytucji, w tym Muzeum Okręgowe w Lesznie, Muzeum Regionalne w Grodzisku, Muzeum Regionalne w Pyzdrach.
Wystawie towarzyszą dwa okolicznościowe wykłady oraz przygotowywana konferencja naukowa, która odbędzie się w najbliższym dogodnym terminie o czym Państwa poinformujemy.
Wystawa można oglądać do 20 marca 2022 rokuArtykuł pochodzi ze strony: http://www.muzeum.turek.pl/art,164,ikonosfera
-
-
Wykład „Źródła do dziejów Grodziska Wielkopolskiego”
Zapis wykładu Jerzego Łojko „Źródła do dziejów Grodziska Wielkopolskiego”
-